czwartek, 18 lipca 2013

Największym sukcesem szatana jest mówić że go nie ma.

Modlitwa na Stadionie Narodowym z udziałem ks. Bashobory była pięknym wydarzeniem, świadectwem chrześcijańskiej, katolickiej wiary w obecność Jezusa, który nas uzdrawia i zbawia. Oczywiście, złemu duchowi takie wydarzenie się nie podobają. Nic więc dziwnego, że porykiwał na różne sposoby poprzez media – szczególnie te zatroskane o reformowanie Kościoła. Arsenał oskarżeń powtarzany jak zdarta płyta: wstyd, średniowiecze, magia, szamanizm. Diabeł ma to do siebie, że działa w świecie, ale jednocześnie udaje, że go w ogóle nie ma. A jeśli już pokazuje swoją gębę, to jest gęba upudrowana, uśmiechnięta, udająca dobrego anioła, który wszystko robi dla dobra ludzkości. Jeśli więc przychodzi ktoś i stawia sprawę jasno: „Tu Chrystus, tam diabeł, wybieraj!”, zły duch się wścieka i wrzeszczy, że to śmieszne, bo żadnego diabła nie ma.http://www.idziemy.pl/komentarze/bashobora-i-geba-oskarzyciela
Nie dajmy się nabrać na takie sztuczki niech porykuje...ryk to będzie jego ostatni.....