We Francji trwają obchody święta narodowego, czyli rocznicy zburzenia Bastylii.
Ale obchody 14 lipca odbyły się pod znakiem rozgoryczenia i zniesmaczenia wobec trwającej prezydentury Francoise'a Hollande'a. Jak podaje dziennik Le Figaro na swoim portalu, defilada w Paryżu nie zagłuszyła gwizdów tysięcy Francuzów pod adresem obecnego prezydenta Hollande'a. Wznoszono okrzyki: "koniec z socjalistą" i "mamy Cię dość"!.
Tegoroczne obchody Święta Narodowego w kraju Napoleona odbyły się także w cieniu trwających od kilku miesięcy demonstracji w obronie rodziny. Jak piszą na stronach Facebook młodzi Francuzi, dziś na Polach Elizejskich pojawiały się także transparenty przeciw zalegalizowanym niedawno przez tzw. prawo Taubira małżeństwom homo.
Tymczasem jak podaje dziś Radio Watykańskie francuscy policjanci są zawstydzeni z powodu roli, jaką kazano im odegrać w politycznej walce z przeciwnikami tzw. małżeństw homoseksualnych. Zdaniem rozgłośni pisze o tym miesięcznik związku zawodowego (SCPN), zrzeszającego 60 proc. policjantów. Nie chcemy być policją polityczną, stróżami opinii – piszą związkowcy.
Przypominają oni, że w ostatnich tygodniach wystawiono ich na pośmiewisko. Ogromną popularnością cieszyły się bowiem w internecie filmy pokazujące bezwzględną surowość policji względem obrońców rodziny, a zarazem jej bezradność i bezczynność wobec chuliganów, rabusiów i pseudokibiców. Tytułem przykładu wspominają o dziwacznym rozkazie zatrzymywania wszystkich, którzy noszą koszulkę z logiem manifestacji w obronie rodziny. „Nasi koledzy, którzy nie podporządkowali się temu rozkazowi, uratowali honor policji” – czytamy w miesięczniku związku zawodowego francuskich policjantów.czytamy w Gościu Niedzielnym http://m.gosc.pl/doc/1629787.Wygwizdali-prezydenta
Przypominają oni, że w ostatnich tygodniach wystawiono ich na pośmiewisko. Ogromną popularnością cieszyły się bowiem w internecie filmy pokazujące bezwzględną surowość policji względem obrońców rodziny, a zarazem jej bezradność i bezczynność wobec chuliganów, rabusiów i pseudokibiców. Tytułem przykładu wspominają o dziwacznym rozkazie zatrzymywania wszystkich, którzy noszą koszulkę z logiem manifestacji w obronie rodziny. „Nasi koledzy, którzy nie podporządkowali się temu rozkazowi, uratowali honor policji” – czytamy w miesięczniku związku zawodowego francuskich policjantów.czytamy w Gościu Niedzielnym http://m.gosc.pl/doc/1629787.Wygwizdali-prezydenta